Lekarz podając znieczulenie karpulą naciska kciukiem na tłok który popycha znieczulenie z ampułki i wprowadza w tkanki pacjenta. Podając kciukiem lekarz nie ma kontroli prędkości i ciśnienia podawanego znieczulenia, dlatego właśnie zbyt szybkie podanie znieczulenia powoduje uczucie rozpierania przez pacjenta w miejscu deponowania.

„Moje doświadczenie z The Wand, w skrócie: Nie wiem dlaczego, ale bardzo boje się tradycyjnej strzykawki. Przy The Wand tego strachu nie miałem, bo wygląda to bardziej jak przezroczysty długopis, podłączony do pudełka które wydaje dźwięki jak czujnik cofania w samochodzie. Jest tam igiełka którą poczułem. Ból 1 na 10 (a ja jestem wrażliwy na ból) także praktycznie bezbolesne! Chwile po igiełce okazało się że znieczulenie zostało zrobione. Całego znieczulania, też jeszcze to w kilka innych miejsc po tym pierwszym, w ogóle nie czułem. Całkowicie bezboleśnie usunięto mi ósemkę i jeszcze jeden inny ząb. Twarz mi lekko zdrętwiała, nie powiem że nie, ale teraz o 22:00 już wszystko wróciło do normy, a zabieg miałem robiony około 18:00. I dalej nic mnie nie boli :) Polecam ten sprzęt, bo to przez niego zdecydowałem się znowu inwestować w swoje zdrowie. Wiem że nie jestem jedyny który z daleka omija tradycyjne strzykawki, także niech teraz więcej klinik inwestuję w znieczulenie komputerowe. Pozdrawiam!”

„Witam serdecznie, znieczulenie jest rewelacyjne, zero bólu i strachu, moje zęby są bardzo oporne na tradycyjne znieczulenie a znieczulenie The wand, jest skutecznie, szczerze polecam!”

„Z The Wand mozna chodzic do stomatologa:) Niedawno wróciłem z zabiegu z zastosowaniem tej zabawki szczerze polecam tylko trzeba sie przełamac aby tam wejśc :) Pozdarwiam..”

„Naprawdę naprawdę rewelacja !! Jestem taką panikarą jeśli chodzi o dentystę :)) a Tu NIC ani nie czułam ani nie bolało.Totalnie bezstresowy zabieg wyrywania zdrowego zęba !! Jesteśmy szczęściarzami że taki sprzęt jest !!”